Przez ostatni miesiąc byłam tak zapracowana, że nie zauważyłam kiedy minął. Wydaje mi się, że dopiero skończyły się wakacje, a tu już liście spadły z drzew. Jak pisze M. Stuhr - "maj, maj... i nagle listopad":)
Niewiele filmów oglądałam, ale za to mocnych w swym przekazie, bo "Pokłosie" i "Obławę".
Później poleciałam już tematyką wojenną i obejrzałam wszystkie sezony "Czas honoru", bo dotąd nie miałam okazji, by wciągnąć się w serial od początku.
Dla rozweselenia poczytałam sobie zbiór felietonów Stuhra, publikowanych w "Zwierciadle". Zabawne, inteligentne, spostrzeganie i opis otaczającej nas rzeczywistości, pod jakim sama mogłabym się podpisać.
Przejrzałam "Sztukę podróżowania" Jacka Pałkiewicza, i na tym niestety kończy się moje życie kulturalne we wrześniu i październiku.
Pozwoliłam sobie zeskanować zdjęcie z książki Pałkiewicza, trochę szokujące, ale też wzruszające. Nawet jeśli próbujemy wznosić się na wyżyny intelektu i sublimować nasze popędy, to i tak jesteśmy ciągle zwierzętami[?].
Przecież nikt nie przeczy naszej zwierzęcości, choć niektórzy myślą, iż są ponad... zwierzęcość.
OdpowiedzUsuńTo fakt czasu mało, ale chyba wolę mieć mało czasu, niż ciągle narzekać na jego nadmiar i nudy.
OdpowiedzUsuńNareszcie notka! :)
Coolturalny-tygodnik.blogspot.com U mnie nowości o znanym serialu.