poniedziałek, 18 lipca 2016

"Dziewczyna z pociągu" Paula Hawkins

Młoda kobieta, Rachel, ma poważne problemy emocjonalne, jest alkoholiczką. Jej
małżeństwo rozpadło się, z pracy została zwolniona. Mieszka u koleżanki i aby zachować pozory, że wszystko jest ok, jeździ codziennie do Londynu, udając, że do pracy. Z okna pociągu obserwuje dom i małżeństwo w nim mieszkające. Wyobraża sobie, że są idealną parą i prowadzą ciekawe i szczęśliwe życie. Niespodziewa się, że zostanie uwikłana w ich historię.
Fabuła rozkręca się powoli, budowane jest napięcie, więc czyta się dobrze, z nadzieją, że już..już na nastepnej stronie coś się wydarzy! I tak można dojść do ostatniej strony i się rozczarować.
 Bohaterowie są tak nudni i przewidywalni, że nie budzą zainteresowania. Główna bohaterka ciągle pije, ma amnezję i nęka swojego byłego męża. Brak jakiejkolwiek głębi w tej postaci, a to podobno thriller psychologiczny. Momentami trąciło melodramatem, naiwnością.
 Czytałam z nadzieją, że ta  rozreklamowana petarda w końcu wybuchnie, a to okazał się namoknięty kapiszon. "Dziewczyna z pociągu" jest przykładem jak wiele złego może zrobić nachalny marketing. Jeżeli Stephen King nie spał z powodu tego "thrillera" całą noc, to co dopiero zwykły czytelnik? Gdy reklama tak mocno nadmucha balon, to może on pęknąć i pokazać swoją pustkę w środku.
Książka z  niewykorzystanym potencjałem, trochę nudna, ale wciąga czytelnika, który naiwnie wierzy, że na końcu będą fajerwerki. W sam raz do czytania w autobusie, w drodze do pracy.



3 komentarze:

  1. Leno też umiesz zaintrygować....:)
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A mnie się książka podobała. Może dlatego, że nie czytam za dużo thrillerów psychologicznych. Albo po prostu nie miałam żadnych oczekiwań. Przeczytałam ją głównie z ciekawości i nie żałuję. Ale to lektura na raz. Czekam teraz na ekranizację - oby zrobili dobry film :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta książka to wymarzony scenariusz na film :-)

      Usuń