Przewodnik oprowadza po ogrodzie japońskim, gdzie największe wrażenie na mnie zrobił gong medytacyjny.
Ciekawa jest stara pracownia prof. Rybczyńskiego, która sprawia wrażenie rupieciarni, ale właśnie takie klimaty lubię. Tam przewodnik opowiada o technikach graficznych - temat potraktowany niestety mało wyczerpująco. Ogólnie miejsce sprawia wrażenie lekko odjechanego, jakbyśmy przenieśli się do nieco odmiennej rzeczywistości. Wrażenie to potęguje stara architektura, ale też osobowość przewodnika.

...i można wejść z psem😊
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz