Urlop trwa zdecydowanie za krótko. Ledwo człowiek zdążył wyhamować po całym roku pracy, a już trzeba się nastrajać na
powrót do pracy.
W tym roku wyjechałam z rodziną w Kotlinę Kłodzką, w okolice Lądka Zdrój. I tu przyjemne zaskoczenie w porównaniu do Tatr, w które jeździliśmy co roku. Mniej turystów, można podziwiać widoki niezasłonięte przez bilbordy i reklamy. Niestety, jeżdżenie na wakacje z psem który ma ADHD jest uciążliwe. Zawsze musimy dzielić się na grupy, bo ktoś musi zająć się psem.

Wyjeżdżanie z rodziną to też dobry trening umiejętności interpersonalnych. Codziennie doskonalimy swoje umiejętności negocjowania, wspólnego podejmowania decyzji, organizowania czasu itp. Z doświadczenia wiem, że najtrudniejszy jest początek, potem wpadamy we wspólny rytm i już jest z górki. Najważniejsze, że wszystkim nam udało się oderwać myślami od pracy, codziennych problemów i zobowiązań. Nadrabiam zaległości w czytaniu prasy, książek i leżeniu na łóżku😉
A tu zdjęcia z wodospadu Wilczki w Międzygórzu. Trasa widokowa pięknie wkomponowana w wąwóz.
Ja też byłam w tamtych rejonach na wakacjach z rodziną! Muszę przyznać, że zachwyciły mnie bardzo widoki, ale także noclegi. Kotlina Kłodzka jest pełna góralskich domków i ciekawych pensjonatów z bardzo przytulnym klimatem. Uważam, że był to jeden z najlepszych urlopów :D
OdpowiedzUsuń