czwartek, 10 stycznia 2013

Kuba Badach śpiewa Zauchę

Nie sądziłam , że w  paskudny , zimny , styczniowy wieczór trafi mi się prawdziwa uczta dla duszy! Wczoraj w łódzkim klubie Wytwórnia wystąpił Kuba Badach z zespołem. Wykonywali utwory z płyty  Obecny z 2009, poświęconej twórczości Andrzeja Zauchy.
Przyznaję się , że gdyby nie ta płyta , to sama pewnie nie wracałabym do starych piosenek.  Drugie wcielenie nadali im Jacek Piskorz i Kuba Badach. Ich nowe , głównie jazzowe , aranżacje sprawiły , że po latach odkryłam Zauchę .
Mogłam  ich słuchać słuchać całą noc , a bisy były,niestety , bardzo krótkie :(
Wrzuciłam dwa utwory , a w zakładce muzyka stworzę sobie większą ich kolekcję , by móc słuchać częściej.
 Po raz kolejny uświadomiłam sobie wyższość koncertu nad słuchaniem muzyki z płyty. Bezpośredni kontakt z wokalistą i  zespołem zmienia całkowicie odbiór muzyki, daje gamę doznań , których pozbawia nas płyta.
Mimo to posłuchajcie...

1 komentarz:

  1. Koncert a domowe warunki - nie ma porównania. Muzyka na żywo to wibracja. No i bezpośredni kontakt z wykonawcami. Warto wyjść w taką niesprzyjającą spacerom pogodę i posłuchać muzy prosto z źródła :)

    OdpowiedzUsuń