Bardzo ciekawie pokazany jest przekrój ówczesnego społeczeństwa, surowość życia . Brak poszanowania dla wartości życia ludzkiego, przerażające okrucieństwo.
Rządy nad światem średniowiecznym podzielone były między możnowładców i hierarchów Kościoła katolickiego.Powieść pokazuje intrygi, przekupstwo, bezwzględną walkę o władzę, wpływy i majątek.
Ciekawy jest wątek , wokół którego skupia się życie głównych bohaterów - budowa katedry, bo XII wiek to powstawanie nowego stylu w architekturze sakralnej , poszukiwanie nowych rozwiązań.
Autor nie stworzył postaci o skomplikowanych , wielowymiarowych psychikach. Podzielił ich prosto - na "tych dobrych" i na czarne charaktery. Główne wątki to nieustająca walka między dobrem a złem .
Przez 800 stron powieści wygrani i przegrani wielokrotnie zamieniają się miejscami, obmyślanie nowych intryg zdaje się nie mieć końca. Emocjonalne angażowanie się czytelnika w rozgrywki bohaterów staje się więc w końcu trochę męczące.
Jest to powieść dla ludzi o mocnych nerwach, odpornych na opisy okrucieństwa, mordów, gwałtów.Wśród bohaterów nie brak prawdziwych sadystów, nie przebierających w metodach.
Śmierć Thomasa Becketa wg. Tommaso Dolabella |
Powieść pozostawiła we mnie otwarte pytanie o granice moralności , uczciwości. I nie chodzi mi tu o drobne grzeszki maluczkich, ale o konflikty wielkich tego świata - władzy świeckiej i kościelnej. Obie strony miały na uwadze wyłącznie własne interesy, a religia to była chyba ostatnia sprawa jaka zaprzątała głowę hierarchów.
Na postawie książki powstał serial, dobrze zrobiony , świetnie oddający realia średniowiecznego świata.
Tom II pt. Świat bez końca- w trakcie czytania.
Religia to jeden z najstarszych instrumentariów służących sprawowaniu władzy, jaka by ona nie była. Uczestnicząc w jakiejś religii godziny się na jakieś reguły, a jeśli tak to stykamy się ze strażnikami tych reguł. Tak mamy teraz, a jaka dukla rażenia i walki była kiedyś można sobie wyobrazić choćby przez przywołaną przez Ciebie powieść, czy choćby sięgając do źródeł historycznych taniego okresu i słynnego sporu o inwestyturę pomiędzy wydadzą świecką a kościelną.
OdpowiedzUsuńNajwięcej grzechów i obciążeń dźwiga katolicyzm, którego struktura, ale i dogmaty zostały ustalone przez cesarza Konstantyna. Na wiele lat przed swoim chrztem ustanowił katolicyzm religią państwową i wprzągł go do narzędzi sprawowania władzy.
Temat rzeka.
Rachunek sumienia uczyniony przez JPII w 2000 r. to trochę za mało. Można tylko za ks. Tischnerem powiedzieć , że Kościół ma chrześcijaństwo dopiero przed sobą...
OdpowiedzUsuńOby nie było za późno...