Lincoln w reż. Steven'a Spielberga to film , który mam wrażenie , że zrobiony jest typowo pod oscarowe jury. Monumentalny, dotyczący historii USA - co już wystarczy , żeby go nagradzać:)
Sądząc po tytule,spodziewałam się biografii , jakiegoś nowego , świeżego spojrzenia na tę ciekawą postać. Niestety, film jest głównie o 13 poprawce do Konstytucji Stanów Zjednoczonych. Jak bardzo ważny by to nie był temat , to jednak trochę za mało na 2,5 godzinny film.
Większą część filmu zajmuje jeden problem - jak przekupić kilkunastu kongresmenów do głosowania za 13 poprawką , dotyczącą zniesienia niewolnictwa. Moim zdaniem - zmarnowany ciekawy temat .
Film trochę nudny , choć niewątpliwie świetna scenografia, dobre charakteryzacje i kostiumy , ciekawie oddane realia XIX wieku, i świetna rola Tommy Lee- Jonesa.
Daniel Day-Lewis , odtwórca głównej roli, dość ciekawie przedstawił postać Lincolna. Miałam wrażenie , że oglądam , zamiast silnego prezydenta dużego państwa, człowieka zmęczonego władzą , życiem , problemami rodzinnymi. Jednocześnie to człowiek silny i bezwzględny, jeśli chce osiągnąć cel , jest w stanie użyć wszystkich środków , z oszustwem i kłamstwem włącznie.
Lincoln zdawał sobie sprawę z wagi 13 poprawki , mówi:" Świat na nas patrzy, mamy teraz w rękach los ludzkiej godności". Wielkie słowa, brzmiące nawet dość patetycznie. Szkoda tylko , że połowa społeczeństwa wcale tej "ludzkiej godności" nie zamierzała bronić. To bardzo przygnębiające , że sprawa równości ludzi była sprowadzona przez kongresmanów do gry politycznej. Kraj , który uważany był za kolebkę i wzór demokracji , już na początku swojego istnienia budował ustrój na oszustwie. Zaufani ludzie Lincolna przekupywali, szantażowali kongresmanów , by głosowali za 13 poprawką. W ten sposób , jak mówi jeden z kongresmanów:
" ...najważniejsza ustawa XIX w. osiągnięta została dzięki korupcji i oszustwu...".
Znużyło mnie oglądanie Lincolna ; ciekawy temat przedstawiony został monotonnie , fabuła miałka , postacie dość płytkie . Niby technicznie bardzo dobry( w końcu to Spielberg), ale nie wywołał we mnie większych emocji.
Połowa społeczeństwa korzystała z niewolnictwa. Niewolnicy to narzędzia pracy, które po wprowadzeniu 13 poprawki znacznie podrożeli.
OdpowiedzUsuńLudzie potrafili liczyć i nie byli pięknoduchami. Nawet Lincoln, który popierał te zmiany grał w swoją grę, a wielkie słowa były tylko zasłoną dymna prawdziwych celów i intencji.
Sama ustawa dawała tylko wolność w teorii.Dla ludzi bez majątku, wykształcenia taka wolność mogła być tylko dodatkowym problemem.
Usuń