Jurgów to niewielka wieś, położona tuż przy granicy ze Słowacją. Lubię tam zaglądać, gdy podróżuję po Podhalu. Oprócz pięknego kościoła, zabytkowych szałasów, ciekawa jest też historia wsi.
Została założona w 1546 r., wg. legendy przez zbójnika Jurko- stąd nazwa wsi. Jej przynależność państwowa zmieniała się na przestrzeni lat. Od początku powstania do 1918 r. Jurgów należał do Królestwa Węgierskiego. Wieś została włączona do granic Polski w 1920 r. i pozostała w nich do wybuchu II wojny światowej. W czasie wojny ziemie te zajęte były przez Słowację i wróciły do Polski w 1945 r.
Tak wyglądały chałupy w Jurgowie w czasach węgierskich. |
Decyzja o przyłączeniu Jurgowa do Polski w 1920 r. była boleśnie przyjęta przez jej mieszkańców, wywoływała bunty i sprzeciw, bo wielu chłopów zostało pozbawionych swojej ziemi. Bywały sytuacje, że część pola z np. ziemniakami została po stronie słowackiej, bo tak wytyczono granicę państwa.
Drewniany kościół pw. św.Sebastiana w Jurgowie jest najciekawszym zabytkiem we wsi. Pochodzi z 1675 r., w XIX w. był przebudowany i wydłużony.
Dach i ściany pokryte są gontem, a wnętrze zdobi piękna polichromia, niedawno odnawiana. Kościół ma wystrój rokokowy (mówi się o tzw. spiskim rokoko), bogato zdobiony ołtarz główny z 1869 r., mnóstwo figur świętych i aniołów.
Dzwonnica dobudowana została w 1881 r.obok kościoła, co jest nietypowe na Podhalu, bo najczęściej są w bryle kościoła. Jej elewację odnowiono w 2003 r. ale styl w jakim to zrobiono nie podoba mi się, nie pasuje do małego, drewnianego kościółka.
XVIII-wieczny konfesjonał i ambona - niedawno odnowione.
Św. Agata, a na tacy jej odcięte piersi jako symbol męczeństwa jakie poniosła.
Ciekawa jest figura Jurgowskiego diabła, pokonanego przez św. Michała Archanioła. Legenda mówi, że nie mogą na nią patrzeć kobiety i dzieci. Jeżeli ktoś w to wierzy to proszę zamknąć oczy:)
Kamienny krzyż z XIX w. stojący przed kościołem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz